Dom Weselny Dąbrówka - Cmolas

Lokal z pełnym sumieniem można polecić, przepyszne jedzenie, bardzo dobra obsługa i super podejście. Jesteśmy w 100% zadowoleni i jeszcze raz polecamy. Food: 5 Service: 5 Atmosphere: 5

Nie polecam lokalu, problemy z elektryką zepsuły przyjęcie weselne. Brak prądu przez kilka godzin jest niedopuszczalny, wiązało się to z brakiem oświetlenia, muzyki i klimatyzacji w upalny wieczór. Właściciele są nieodpowiedzialni, problem z elektryką był do przewidzenia, często migotały światła. Obsługa była w porządku, lecz osób z obsługi było zbyt mało na taką liczbę gości. Nie polecam!

Jednym słowem porażka. Zacznę od tego, że w trakcie wesela na 4h zabrakło prądu, więc było ciemno, zero muzyki oraz duszno, bo klimatyzacja nie działała. Trzeba było siedzieć na zewnątrz, żeby wytrzymać przy tej temperaturze. Już od początku imprezy oświetlenie sali było wątpliwe, a światła migały jak na dyskotece. Właściciele wcześniej wiedzieli o danych problemach z prądem, ale nie postanowili z tym nic zrobić, czym popsuli imprezę. Dodatkowo między pierwszym a drugim daniem minęło pół godziny za mało obsługi do takiej dużej liczby gości. Bardzo słabo to wypadło, nie polecam.

Wszystko było ok do czasu gdy brakło prądu . I to ponoć nie pierwszy raz

Ścierwo jakie zaprezentowali właściciele lokalu to jakiś kabaret. Od początku rozpoczęcia imprezy coś się działo z elektryką. Na sali co było podawane jedzenie przez strasznie spowolnione kelnerki strasznie migało światło a w męskiej toalecie to już kompletny stroboskop. Aż do godziny 22 jak światło, klimatyzacja, muzyka i wszystko inne zamarło. Właścicielka tłumaczyła się ze fazy nie ma a sama wyglądała jak by ta fazę przejęła. Niekompetentna kobieta kazała naprawiać elektrykę pijanym gościom którzy dobrze się bawili do godziny 22. Później po godzinie 1 w nocy przywieźli starego trupa czym go nazwali AGREGAT. Nie umieli go odpalić. Lokal po 3 dniach od wesela zaczął elektrykę nowa robić bo może się boją RĘKI SPRAWIEDLIWOŚCI jaka ich dosięgnie. Właściciele lokalu mogli przeprosić, skruchę okazać ale nieeeee. Oni woleli już pokrzywdzaną parę młodą obrażać a w dzień ich najważniejszego dnia w życiu WYŚMIAĆ. Na koniec puenta. Jedna rodzina nocowała na górze. Dostali śniadanie i w śniadaniu był serek 2 LATA PO TERMINIE. Uważajcie na ten lokal proszę was ludzie.