Immagini
ContribuisciRecensioni
Contribuisci feedbackBardzo fajne miejsce na szybki posiłek. Spory wybór różnorodnych sałatek na ciepło lub zimno. Na ciepło próbowałam pieczonych warzyw w aromatycznym sosie oraz szpinaku z kiełkami, a na zimno lekkich sałatek z czerwonej i białej kapusty, pieczonych buraków z ciecierzycą i ogórkiem konserwowym, dolma- nie przypadła mi do gustu oraz pysznych, orzeźwiających młodych ziemniaczków z miętą. Jako danie główne jadłam masala dosa z nadzieniem z pikantnych ziemniaków oraz fantastycznym sosem orzechowym. Piłam też lemoniadę o smaku zielona herbata-hibiskus (super, że mają opcję sugarfree). Większość dań i napojów można zamówić w mniejszej lub większej porcji. Ceny bardzo przystępne. Należy wspomnieć, że wszystko jest tam w 100% roślinne. Polecam.
Bardzo dobry stosunek jakości do ceny. Dania tanie, zdrowe, kolorowe, porcje duże. Za około 15 złotych można zestawić obiad z 6 różnych potraw ułożonych na jednym dużym talerzu. Przeważają surówki, ale w stałym menu są także dodatki na ciepło, np. potrawki z fasoli, gulasze, curry, naleśniki. Posiłki nie są wykwintne w smaku, wyglądzie, sposobie podania, przypominające domową kuchnię. Na plus bardzo przyjazna pani z obsługi, cierpliwie udzielająca informacji o daniach. Można by popracować nad wyglądem wnętrza i dodać trochę ocieplających bar akcentów, by zrobiło się w środku nieco bardziej przytulnie. Łazienka w stanie tragicznym.
Fajne miejsce, byłem tam co prawda tylko raz. Ale musze przyznac, ze maja ciekawe nietypwe menu. Ceny całkiem w porządku. Na pewno miejsce must have jesli chcesz zjesc smacznie i zdrowo :
Do Momo Baru przyciągnęły mnie indyjskie pozycje w menu. Bardzo chciałam spróbować masala dosa, dlatego właśnie tą pozycję wybrałam spośród innych dostępnych. Na talerzu dostałam sporej wielkości indyjskiego, nadziewanego naleśnika z sosem oraz zupą. Niestety moja dania nie były ciepłe. Ponadto ani nadzienie ziemniaczane ani sos nie były ostre, a powinny być (tak wynikało z menu . Jeśli chodzi o smak to na uwagę tylko zasługuje zupa sambar. Reszta była zjadliwa. Moja koleżanka zamówiła naleśniki z bananem oraz miodem. Były dobre, tylko jak dla niej za bardzo słodkie. Do picia zamówiłyśmy chai oraz sok marchewkowy (jak dla koleżanki był ostry? . Chai była PRZEPYSZNA i na pewno powrócę by ponownie delektować się jej smakiem.
Zacne miejsce, mające już swoją renomę i chyba już nieco zbyt rutynowe jak dla mnie. To się wyczuwa zaraz po wejściu: niezmienne menu, obsługa na pamięć się poruszająca, odpowiadająca, uściślająca zamówienia itp. Jedzenie dobre, jednak od lokalu z wyrobioną marką, można oczekiwać więcej. Zjedzone zostały trzy fasolki z ryżem, oraz bardzo ciekawym sosem, który przypadł mi do gustu. Generalnie miałem poczucie, że zjadłem zdrowy i smaczny posiłek. Sława nieco wyprzedza samo miejsce, ale, jeżeli nie oczekujecie eleganckiego wystroju i zadowoli was Greenway w wersji alternatywnej, to odwiedzajcie śmiało.