Oleńka - Inowroclaw

Wczoraj mieliśmy okazję odwiedzić lokal. Głodni, zwiedzeni ładnym zapachem i bardzo spragnieni- 30 stopni upału. Kelnerka podeszła do nas dość szybko. Przyjęła zamówienie na dania i butelkę zimnej wody. Siedzieliśmy obok drzwi . Czekaliśmy na wodę, mocno spragnieni, ponad kwadrans i niestety wyszliśmy z lokalu. W tym czasie kelnerka przechodziła obok nas kilkukrotnie niosąc rachunek, tacę, kartę. Na zwróconą uwagę, że robi puste przebiegi zareagowała dość niegrzecznie....to podobno nie moja sprawa i nie podlega mojej ocenie. Zmieniliśmy lokal , w ciągu minuty zaspokoiliśmy pragnienie i dość szybko zjedliśmy posiłek. Szkoda, że opinię lokalowi psuje personel ....

Mieliśmy okazję robić wesele w oleńce na początku właścicielka zwyzywała dzieci że biegają przed knajpą później wszedłem na kuchnię gdzie okazało się że są braki w alkoholu i jest pochowane mięso na wisienkę właścicielka o 22 zadzwoniła po policję że zakłócamy jej ciszę nocną i nasze wesele skończyło się o 24 mogą sobie państwo wyobrazić jak zgotowali nam jedyny dzień w życiu bardzo proszę omijać szerokim łukiem ten lokal

Jedzenie było całkiem dobre, choć nieco zbyt słone. Zdecydowanie brakowało obsługi. Podczas imprezy odbywającej się wewnątrz lokalu, kelnerki nie miały czasu, aby obsłużyć gości siedzących na zewnątrz. Warto również zadbać o zmniejszenie liczby zbędnych ruchów, chociażby poprzez dodanie kieszeni na notes, aby móc przyjmować zamówienia bez konieczności biegania do baru po nie.

Skusiła nas nazwa lokalu oraz taras. Jedzenie było smaczne, gorące i porcje duże. Ceny w porządku, a obsługa była sprawna i sympatyczna. Dla mnie to pełna piątka.

Niestety muszę zmienić moją opinię. Zostawiam 3 gwiazdki za wcześniejszy, naprawdę dobry obiad. Dzisiejsza botwinka to czysty kwas. Nie dało się jej zjeść.