Immagini
ContribuisciRecensioni
Contribuisci feedbackŚwietna pizza w rozsądnych cenach, czuć że składniki są dobrej jakości. Wystroj niestety nie zachęca, ale pizza rekompensuje brak włoskiego klimatu, kilka razy korzystalam z opcji na wynos i zawsze wszystko było ok.
Najlepsza pizza w miescie . Jeden mankament wystroj jak u cioci wiesi na imieninach 20 lat temu. Ale na pizze będę tam wracać obowiązkowo. Restauracja prowadzona przez dawnego i prawdziwego właściciel Pomodoro.
Pierwszy raz placek z pizzerii Italica zobaczyłem zupełnie przypadkiem. Ktoś, gdzieś zamówił na szybko pizzę. Przyznam,że za pierwszym razem, gdy wkraczałem do pizzaiolo Antonia byłem bardzo ciekawy tego, co mnie spotka w progach tej skromnej pizzerii. Nie będę krył entuzjazmu: pizza, którą serwuje Italica jest wyjątkowa w każdym rodzaju! Oczywiście piec opalany drewnem,cieniutkie ciasto, a składniki sprowadzane wyłącznie z Włoch pod czujnym okiem szefa, z którym prawie zawsze można zamienić kilka słów i to nie tylko po włosku! Składniki na pizzę są tak dobierane, aby komponowały się smakowo. Niema tu pizzy z ananasem, lecz wszystkie połączenia składników proponowane w tejknajpie są naprawdę przemyślane, idealnie się nawzajem uzupełniają, a dzięki temu powodują, że pizza smakuje wyśmienicie!Jeśli chodzi o wystrój, to nie mam nic do zarzucenia. Pizza to proste danie i ta pizzeria jest dokładnie taka i to jej wielka zaleta. To miejsce niczego nie udaje. W prawdziwą pizzę trzeba wkładać swoje serce. Dzięki takim pizzaiolo jak Antonio możemy poczuć, że pizza to nie jest zwykły placek, szczerze – jedna z najlepszych jaką jadłem.
Jedzenie tak. Wystrój NIE! Bardzo dobra włoska pizza, zdecydowanie kucharz zna się na rzeczy. Spokojnie można zaryzykować stwierdzeniem, że to jedna z najlepszych włoskich pizz w Łodzi. I w końcu do pizzy podawana jest oliwa, a nawet kilka rodzajów oliw! Brawo! Niestety wielki minus za wystrój. Meble od Sasa do Lasa , lokal wygląda jak z prlu, co może odstaraszać gości. Dzięki Bogu w tle leci włoska muzyka. Najlepiej zamknąć oczy i wtedy jeść :
Do knajpki trafiłam z polecenia, nie mając wcześniej o jej istnieniu kompletnego pojęcia. Cóż, dawno nie byłam w takim miejscu, muszę przyznać, że wnętrze lekko mnie zaskoczyło zielona cerata na stolikach, generalnie mało spójnie i staroświecko. W tle leciała włoska muzyczka i w sumie nawet tworzyło to jakiś klimat. W pomieszczeniu stoi ogromny prawdziwy piec do pizzy a kucharze odgrodzeni blatem od stolików przygotowują ciasto. Wybraliśmy trzy rożne pizze: quattro stagioni, salame i ricco. Czas oczekiwania to niecałe 10 minut. Co tu dużo mowić pizza była świetna, nie jadłam jeszcze takiej w Łodzi. Super ciasto, bardzo dobre dodatki czuliśmy w smaku ze np szynka czy salami są swieze i naprawdę niezłej jakości. Ku naszemu zdziwieniu w okolicach godz 15 lokal zaczął wypełniać się po brzegi. Skusiliśmy się jeszcze na zachwalane przez kelnerkę tiramisu i był to kolejny trafny wybór, rewelacja. Mimo ceraty na stołach i bardzo wielu kontrastów we wnętrzu wyszliśmy bardzo zadowoleni i będziemy na pewno wracać! Duże zaskoczenie :