Relaks Perła Serpelic - Serpelice

Miejsce rewelacja . Przemili ludzie, jedzenie rewelacyjne i w bardzo przystępnych cenach. Polecam

Bardzo sympatycznie i klimatycznie, domki z epoki prl, czyste i chłodne w upalne dni.Smaczne i w umiarkowanej cenie posiłki.Serdecznie Polecam na maly urlop za niewielkie pieniążki.

Byliśmy z grupą kilkadziesiąt osób kuchnia nie ogarniała 2h czekania na obiad to przesada nie odwiedzę tego miejsca

Dobre miejsce nad Bugiem na wypady integracyjne, biesiady i imprezy okolicznościowe.

Na plus, bardzo miła obsługa związana z częścią parku linowego, zasady bezpieczeństwa na trasie szkoleniowej były dobrze wyjaśnione, a trasy same w sobie były fajne. Panie obsługujące kuchnię również były bardzo miłe. Na minus natomiast zachowanie menedżera. Była tam grupa ludzi, którzy, z tego co zrozumiałem, mieli wykupione śniadania w ramach pobytu, co nie zostało przekazane reszcie personelu. Sytuacja pewnie wymagałaby jedynie kilku telefonów do właściciela obiektu lub sprawdzenia rezerwacji w systemie, jednak sposób, w jaki menedżer prowadził tę sprawę, był wysoce nieprofesjonalny. Menedżer kłócił się z klientem głośno przy wejściu do restauracji obok kasy biletowej parku linowego, nawet nie próbując załagodzić sytuacji. Wracali się kłócić jeszcze 2-3 razy, chociaż za pierwszym razem trwało to około 5-10 minut. Na szczęście kolejne kłótnie były krótsze, 2-3 minutowe wymiany zdań. Nawet jeśli klient byłby skory do dalszej kłótni, rolą menedżera jest przynajmniej odsunięcie dyskusji od dzieci w wieku 3 lat oraz innych klientów parku, a nie dodatkowe zaostrzanie sytuacji. Wystarczyło kłócić się dosłownie za rogiem, odejść na bok, a nie przerzucać się nieeleganckim słownictwem, ad personam argumentami oraz pytaniami o to, w jakiej branży pracuje klient, co w ogóle nie obchodzi osoby zarządzającej obiektem, zwłaszcza przy dużej publiczności zgromadzonej o 12 w niedzielę. Zdecydowanie zabrakło komunikacji wewnętrznej w zespole, mam nadzieję, że w przyszłości to się poprawi. Same panie przy kasie restauracji nie wiedziały, czy reszta grupy ma płacić za śniadania, czy nie. Na koniec, warto dodać, że teren parku linowego jest dość szeroki, a drzewa dobrze wygłuszały krzyki, więc dzieci w innych częściach parku nie musiały słyszeć nieprofesjonalnego sposobu radzenia sobie z problemami komunikacyjnymi wewnątrz zespołu.