Immagini
ContribuisciRecensioni
Contribuisci feedbackJak zwykle, także i tutaj są niezawodni! Obsługa, jak i w innych lokalach tej sieci, z naturalnym uśmiechem i entuzjazmem do pracy, przytulne wnętrze w ciepłych kolorach brązów i beżów, idealne tło muzyczne. Najlepsze w stolicy moje cappuccino, a do tego np. świetne bagietki z indykiem, jalapeno i żurawiną, czy kisz z kurkami, a na deser beza. Każdy znajdzie tu swój kącik, na lekturę, na laptopa, na rozmowę z przyjacielem, lub przyjaciółką. Można wpaść na krótko, albo na dłużej, łącznie z relaksem po pracy.
Rzadko chodzę gdzieś na kawę, bo uważam, że jej ceny na mieście w Polsce w kawiarniach sieciowych są mocno napompowane i nieprzystosowane do zarobków. Gdy zdarza mi się wpadać do Green Caffe Nero, to prawie zawsze na zestaw kawa kanapka, który cenowo jest całkiem opłacalny (16 pln). Kawa, jak to w sieciówce, mocno zależy od osoby która ją przygotowuje. Zdarzało mi się pić całkiem niezłe, ale bywało też że dostałam okropnie spienione mleko czy zimny napój. Kanapki za to zawsze trzymają poziom. Są przygotowywane na bieżąco, mają ciekawe dodatki i pyszne pieczywo. Wariacji jest wiele, moja ulubiona to hummus, indyk i jalapeno. Niestety, ostatnio kanapek nie było, wzięłam więc wrapa i mocno się rozczarowałam wrap łączył wytrawność i słodycz w raczej nieudany sposób: w środku znalazłam kurczaka, paprykę, zblendowaną kaszę jaglaną i sporo rodzynek. Słaby miks. Za to koleżanki z pracy chwaliły kawiarnię za smaczną owsiankę w fajnej cenie (7 pln). Wystrój bardzo mi się podoba. Każdy lokal wygląda trochę inaczej, ale zawsze zachowana jest przytulność. Obsługa różna, zależy od miejsca, dnia, godziny. Generalnie jest nieźle i jest to jedyna kawowa sieciówka, którą odwiedzam.
Green Caffe Nero to moja ulubiona kawiarnia wśród sieciówek! Pośród wszystkich zlokalizowanych w Warszawie ta na Grzybowskiej należy do mojej ulubionej! Przesympatyczna obsługa, która nigdy nie dała mi odczuć, że mogę nadużywać ich gościny siedząc nawet długimi godzinami w laptopie czy książce. Zawsze gdy brakuje mojej ulubionej kanapki z pesto i szynką parmeńska nawet gdy mają straszny ruch, bez marudzenia proponują, że ją przygotują. Mili, uśmiechnięci obsługa to nawet na 6 gwiazdek! Ciasta standardowo jak w każdej kawiarni, ale przy okazji pisania opinii o tej na Grzybowskiej musze wspomnieć, że uwielbiam ich tarty i bezy! Zdecydowanie polecam ! :
Wszedłem, a tu od progu uśmiecha się do mnie pani zza baru w odpowiedzi na dzień dobry.Nic dziwnego, była to bowiem pani Agata, podpisana potem jako wykonawczyni bagietki, którą miałem okazję konsumować. Zamówiłem zestaw herbata miętową oraz bagietka z indykiem i jalapeno (zbalansowana przez dodatek żurawiny). Przestronne wnętrze utrzymane w brązach. Za długim stołem laptopowcy, w bok od wejścia para, na środku dwie przyjaciółki. Dla siebie znalazłem wolny fotelik na podeście, w zaułku książkowym. Spędziłem tu urocze śniadaniowe 15 minut. Nie muszę wspominać, że chętnie wrócę.
Lokalizacja bardzo trafiona. Wnętrze wystandaryzowane ale wiadomo, może byc bardziej odpowiadające lub mniej. Mnie to bardzo pasuje. Reszta ok. Mówiąc krótko 3xok . A ta (nowa dla mnie) kawa z posypaną maliną...no proszę ja Was....Wiosna, panie sierżancie!