A'propos Bistro Catering - Warszawa

Miała ona miejsce z sympatycznym serwisem. Po raz pierwszy trafił do kawy i herbaty. Z okazji miłości pani Baru powiedział nam, co zrobił po południu. Jest wolna i sympatyczna. Jest otwarty na 18:00, więc pojawia się ona dopiero w ciągu dnia.

Kamery z wieloma aparatami są dość nietypowe. W środku czystego, dość surowego, ale jednocześnie sposób i rozród. Byliśmy w stanie znaleźć (jako dwie lub trzy rodzaje obiadu, inne codzienne) w celu wybrania gołąbki, węglarza z kurczakem i kannelloni. Miały one łuk bez łuku i łuku. Ma duży, aromatyczny aroma, pyszny, domowy! Nie byłem tak duży. Jest także dużym porkiem z kiszonkami. Mała sugestia powinna być podniesiona za cenę lunchu (1985) za bar dla młodego kompatybilności. Jest ona na ogół pozytywna po pierwszym obiadie. Koncepcja propozycji w menu jest w tym samym czasie czeska serce z włosami.

Brak strażników, pierwszej klasy, smalice, tanie. Jest jeszcze lepsza niż oczekiwano. Ogniste pole.

Bardzo sympatyczne bistro na parterze bloku mieszkalnego (między pocztą a ciucholandem). Zaprosiłem tam Mamę i Joannę na lunch i dysponujemy bardzo pozytywnymi wrażeniami. Za 19 złotych oferują dwudaniowy zestaw. Trafiliśmy na zupę kalafiorową (duża i smaczna porcja z intensywnym wsadem ziemniaczanym). Na drugie był wybór gulasz z plackami ziemniaczanymi (4 sztuki) lub sznycel drobiowy z jajkiem, kopytkami i warzywnym tagliatelle. Smakowaliśmy obu dań. Starannie skomponowane, z dbałością o dodatki i sposób rozmieszczenia na talerzu. Takim zestawem naje się nawet głodomór. Wnętrze w białej tonacji cztery stoliki oraz dwa na zewnątrz jako miniogródek. Obsługa młoda i pełna wigoru. Kucharz sam przynosi dania, a potem pyta czy smakowało. Smakowało i na pewno warto tu wrócić. Karta dań króciutka, ale wszystko świeże i każdego dnia inne zestawy.

Zamówiliśmy lunch dnia i był to pyszny wybór. Dobra zupa, z świeżymi ziołami. Gulasz wieprzowy i placki warzywne były znakomite. Proste, ale smaczne danie. Szkoda, że nie jest bliżej mojej pracy.